Nie reagujesz - akceptujesz - Komenda Miejska Policji w Siemianowicach Śląskich

Świadek powiadomił policjantów o tym, że podczas manewru cofania kierowca uderzył w inny pojazd, w którym uszkodził zderzak. Następnie chwiejnym krokiem udał się do klatki. Mężczyzna przyznał się mundurowym, że chwilę wcześniej parkował właśnie tam samochód. Zaprzeczył, jakoby wtedy miał w swoim organizmie promile. Stanowczo twierdził, że wypił alkohol dopiero po przyjściu do domu. Trwające w tej sprawie postępowanie wyjaśni czy mężczyzna prowadził auto w stanie nietrzeźwości

Ponad 2,6 promila alkoholu miał w swoim organizmie cudzoziemiec, który został zatrzymany przez policjantów z drogówki. Uniemożliwienie mu w tym stanie dalszej jazdy, którą stwarzał zagrożenie dla innych uczestników ruchu, było zasługą czujnego kierowcy. Styl jazdy 29-latka wzbudził u świadka podejrzenia, że osobówką jedzie pijany kierowca. Jego przypuszczenia były słuszne.

Po raz kolejny obywatel wykazał się postawą godną naśladowania. Mężczyzna kierując swoim pojazdem zauważył jak samochód jadący przed nim jeździ zygzakiem po całej jezdni. Długo się nie zastanawiając wyprzedził samochód, po czym go zablokował i uniemożliwił dalszą jazdę. Niezwłocznie o wszystkim poinformował policję. Jak się okazało kierowca był pod wpływem alkoholu. Takie zachowania idealnie wpisują się w kampanie "Nie reagujesz, akceptujesz". Gratulujemy odwagi i postawy godnej naśladowania.

II Zastępca Prezydenta Miasta Siemianowice Śląskie oraz I Zastępca Komendanta Miejskiego Policji w Siemianowicach Śląskich spotkali się z Panią, która odnalazła zaginionego 16-letniego chłopca chorego na autyzm. Zostały wręczone pisemne podziękowania oraz pamiątkowe upominki. Kobieta poświęcając swój prywatny czas, zaangażowała się w poszukiwania zaginionego. Jesteśmy dumni, dziękujemy.

Postawę godną do naśladowania zaprezentował świadek, który obserwując manewr cofania corsy zakończony zderzeniem się z budynkiem, podbiegł i wyciągnął ze stacyjki kluczyki. Dzięki temu uniemożliwił dalszą jazdę i stwarzanie zagrożenia dla innych. Wezwał na miejsce policjantów i wtedy okazało się, że 61-letni kierowca osobówki jest pijany. Miał w swoim organizmie blisko 3 promile alkoholu. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi mu nawet 2 lata więzienia i utrata prawa jazdy.

We wtorek w godzinach wieczornych policjanci dostali zgłoszenie, że ulicami Siemianowic Śląskich samochód jeździ zygzakiem i wjeżdża na ścieżki rowerowe. Świadek cały czas relacjonował, gdzie jedzie nietrzeźwy kierujący. Funkcjonariusze pilnie udali się we wskazane miejsce i już po chwili podjęli czynności wobec kierującego. Mężczyzna wydmuchał ponad 1,5 promila alkoholu. Za jazdę na podwójnym gazie mężczyźnie grozi 2 lata pozbawienia wolności.

Dzięki świadkowi, który powiadomił o podejrzanej jeździe kierowcy, policjanci odebrali mu kluczyki i uniemożliwili dalszą jazdę. 47-letni siemianowiczanin był pijany. Mężczyzna miał w swoim organizmie 3,4 promila alkoholu. Miał wyraźne problemy z ustaniem na własnych nogach. Policjanci z drogówki zatrzymali 47-latka pod zarzutem kierowania w stanie nietrzeźwości. Noc spędził w policyjnym areszcie. Za popełnione przestępstwo grozi mu nawet 2 lata więzienia.

Policjanci otrzymali zgłoszenie o tym, że środkiem drogi szedł starszy mężczyzna, który nie wiedział, gdzie się znajduje. Zaopiekował się nim świadek, który zabrał mężczyznę na pobocze i oczekiwał na przyjazd mundurowych. Szybko okazało się, że 80-latek jest mieszkańcem Czeladzi, którego od paru godzin szukała już rodzina i miejscowi stróże prawa. Starszy pan został przekazany najbliższym cały i zdrowy. Dzięki zainteresowaniu świadka i jego natychmiastowej reakcji nie doszło do żadnej tragedii.

Zgłoszenie otrzymane od obywatela w nocy przyczyniło się do zatrzymania włamywaczy. Część ekipy sprawnie włamała się do pomieszczenia gospodarczego, a pozostała miała za zadanie odebrać samochodem swoich kolegów i łup. Plan jednak nie powiódł się i rabusie zostali zatrzymani. Są nimi mieszkańcy Katowic i Bytomia w wieku 33, 34 oraz 36 lat. Mężczyźni mieli przy sobie narzędzia, które miały usprawnić im pokonywanie zabezpieczeń. Wszyscy "solidarnie" usłyszeli zarzut za włamanie.

W ręce siemianowickich stróżów prawa wpadł nietrzeźwy kierowca. 55-latek wraz ze swoją znajomą przyjechał do sklepu po alkohol, choć gołym okiem widać było, że oboje wcześniej go pili. Widząc zagrożenie, jakie może stworzyć w tym stanie kierowca na drodze, świadkowie natychmiast powiadomili o tym mundurowych. Mężczyzna został zatrzymany. Okazało się, że miał już wyrok za spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwości. Jak widać, nie była to jednak dla niego żadna nauczka...