Pomagamy i chronimy - Komenda Miejska Policji w Siemianowicach Śląskich

Spotkanie z policjantami drogówki na drodze prawie zawsze budzi emocje u kierujących. U zatrzymanej do kontroli drogowej kierującej nie opadły one szybko, ponieważ jej samochód uległ awarii i nie dało się go uruchomić. W myśl zasady "Pomagamy i chronimy", policjanci nie pozostawili kobiety z problemem i dzięki ich pomocy udało się uruchomić pojazd, a kobieta mogła kontynuować dalszą jazdę.

Siemianowicki dzielnicowy st. post. Piotr Jężak w 100 procentach wypełnia motto "Pomagamy i chronimy", które towarzyszy policjantom podczas pełnionych służb. Dzieli się on z innymi tym, co najcenniejsze: krwią i szpikiem. Na te dary właśnie czeka wiele osób, którym tylko one mogą uratować życie, bądź polepszyć zdrowie. Mundurowy w 2015 roku oddał pierwszy raz krew oraz zarejestrował się w bazie DKMS. Po paru latach znalazł się "bliźniak genetyczny", który otrzymał od niego szpik.

Na ręce Komendanta Miejskiego Policji w Siemianowicach Śląskich wpłynęły podziękowania od córki, która zgłosiła zaginięcie ojca. Wcześniej próbowała ona na własną rękę szukać 88-latka, jednak nie umiała go znaleźć. Dyżurny natychmiast wdrożył odpowiednie procedury i skierował patrol do roztrzęsionej kobiety, aby uzyskać więcej informacji o seniorze i otrzymać jego fotografię. Na szczęście po chwili 88-latek odnalazł się, a zgłaszająca była bardzo zaskoczona szybkością działań Policji.

Siemianowicki dzielnicowy asp. Mariusz Makosz otrzymał podziękowania od mieszkańców za okazaną pomoc i rozwiązanie ich problemów. Dla mundurowego, który wykonywał rzetelnie swoje obowiązki i mógł podzielić się swoją fachową wiedzą, jest to z całą pewnością miły akcent. Pomagamy i chronimy to motto, którym kierują się w służbie policjanci.

Siemianowiccy policjanci wspólnie z emerytami z Koła nr 31 zawitali do najmłodszych ze Specjalistycznej Placówki Wsparcia Dziennego dla Dzieci. Wspólnie w towarzystwie policyjnej maskotki Sznupka oczekiwali na przybycie Mikołaja. Wśród zabaw mundurowi wykorzystali ten czas na przekazanie najmłodszym cennych informacji z zakresu szeroko rozumianego bezpieczeństwa i udzielania pierwszej pomocy. Ich uśmiech i radość z przygotowanych niespodzianek były największym podziękowaniem dla organizatorów.

Siemianowiccy policjanci i pracownicy komendy włączyli się do organizowanej przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej akcji "Paczuszka dla staruszka". Stróże prawa przygotowali świąteczne paczki dla najbardziej potrzebujących osób starszych w mieście. Mamy nadzieję, że dzięki nim, na twarzach seniorów pojawią się uśmiechy i będzie to dla nich również cudowny, świąteczny czas.

Dzielnicowy z Siemianowic Śląskich został powiadomiony telefonicznie przez mieszkankę miasta o tym, że jej były partner chce popełnić samobójstwo. Dzielnicowi dowiedzieli się, gdzie był on ostatnio widziany. Dzięki pomocy strażaków, którzy wyważyli drzwi, w ostatnim momencie mundurowi uratowali mężczyznę. Po udzieleniu pierwszej pomocy, trafił on do szpitala.

Właściciel psów, które zostały interwencyjnie odebrane przez mundurowych wspólnie ze Stowarzyszeniem Opieki Nad Zwierzętami „Nadzieja na Dom”, został uznany za winnego. W wyroku za znęcanie się nad psami siemianowicki sąd wymierzył mu karę ograniczenia wolności, odebrał czworonogi, zakazał posiadania wszelkich zwierząt domowych oraz orzekł zapłatę nawiązki na rzecz stowarzyszenia. Pamiętajmy, że zwierzęta same nie mogą się obronić przed krzywdą. Reagujmy, gdy widzimy takie sytuacje.

Dzięki eskorcie policjantów 4-letnie dziecko otrzymało natychmiastową pomoc medyczną. Chłopczykowi utknęła ość z ryby, co spowodowało poważne problemy z oddychaniem. Rodzice w drodze do szpitala zauważyli policyjny radiowóz i poprosili o pomoc. Stróże prawa pilotowali samochód do szpitala dziecięcego w Chorzowie, a dziecko na czas otrzymało fachową pomoc lekarską.

Mieszkanka Siemianowic zainteresowała się losem zabłąkanego psa i na własną rękę próbowała odnaleźć właściciela. Akurat, gdy spisywała telefon umieszczony na drzwiach punktu kontaktowego z dzielnicowym, na miejscu pojawili się dzielnicowi. Mundurowi przejęli od kobiety czworonoga i zanim odwieźli go do schroniska, spróbowali jeszcze odnaleźć właściciela zguby. Dzięki umieszczeniu informacji na portalu społecznościowym piesek szybko trafił do swojej rodziny.