Wiadomości - Komenda Miejska Policji w Siemianowicach Śląskich

Siemianowiccy policjanci, wspólnie z innymi podmiotami, zorganizowali akcję "Pomaganie jest cool… Pomagaj, a nie stój i nie filmuj". W ten sposób chcieli zwrócić uwagę, aby podczas zdarzenia drogowego nie bać się, reagować i pomagać osobom poszkodowanym. Zdarza się bowiem, że świadkowie, zamiast swojego zaangażowania w udzielanie pierwszej pomocy, tracą czas na robienie zdjęć bądź filmowanie zdarzenia. Dzięki akcji, kierowcy mogli przypomnieć sobie zasady udzielania pierwszej pomocy.

To już kolejna edycja akcji informacyjno-edukacyjnej pn. „Na Drodze – Patrz i Słuchaj”, której odbiorcami są zarówno kierujący pojazdami, jak też piesi.

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Siemianowicach serdecznie zaprasza do udziału w kolejnej edycji świątecznej akcji "Paczuszka dla Staruszka". Celem akcji jest zebranie paczek ze świątecznymi produktami dla najbardziej potrzebujących seniorów naszego miasta. Szczególnie teraz, gdy osoby starsze i samotne, zostały wyłączone z aktywnego życia społecznego, a troska o zdrowie tych osób ogranicza ich kontakty z najbliższymi, taka akcja nabiera szczególnego dla nich znaczenia.

Kwarantanna domowa – to aplikacja, która ułatwia i usprawnia przeprowadzenie obowiązkowej kwarantanny w warunkach domowych. Umożliwia ona potwierdzenie miejsca odbywania kwarantanny, podstawową ocenę stanu zdrowia oraz modyfikację podstawowych danych. Dodatkowo ułatwia również kontakt z pracownikiem socjalnym czy psychologiem. Każdy kto pobierze aplikację, odciąży służby oraz instytucje, które są obciążone dodatkowymi obowiązkami z powodu zagrożenia epidemicznego.

Zgodnie z artykułem 306a kodeksu karnego każdy kto zmieni wskazania drogomierza lub ingeruje w prawidłowości jego pomiaru popełnia przestępstwo zagrożone karą więzienia nawet do 5 lat. Policjanci podczas kontroli drogowej są zobowiązani sprawdzić stan licznika i odnotować go w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Gdy zostanie ujawniona rozbieżność, zostaje wszczęte postępowanie przygotowawcze, którego celem jest wyjaśnienie przyczyny cofnięcia licznika i osoby odpowiedzialnej za to.

Policjanci z drogówki kontrolowali prędkość z jaką jeżdżą kierowcy. Już z daleka zauważyli pojazd, który jechał z nadmierną prędkością. Mundurowy latarką dał sygnał do zatrzymania się. Gdy kierowca nie zastosował się do polecenia, policjanci rozpoczęli pościg radiowozem. Używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych gonili bmw. Już po chwili osobówka została zatrzymana. 23-letni kierowca wkrótce usłyszy zarzut za niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Grozi za to nawet 5 lat więzienia.

Zachowanie klientki sklepu pokazuje, że nadal są wśród nas wartościowi ludzie. Kobieta znalazła w sklepie saszetkę, w której było 13 tysięcy złotych, karty bankomatowe oraz różne dokumenty. Znalezisko natychmiast zostało oddane pracownikowi sklepu, który powiadomił o tym mundurowych. Policjanci skontaktowali się z właścicielem saszetki i przekazali mu ją wraz z całą zawartością. Kobiecie, która zwróciła saszetkę gratulujemy takiej postawy, a wszystkim życzymy tyle szczęścia, co miał 65-latek.

Gdy kryminalni patrolowali miasto nieoznakowanym radiowozem, ich prędkość poirytowała kierowcę jadącego za nimi. Używając wielokrotnie klaksonu, ostatecznie na przejściu dla pieszych wyprzedził on radiowóz. Na ten niebezpieczny manewr natychmiast zareagowali policjanci. Widok "koguta" i dźwięk sygnałów na pewno nie były tym, czego spodziewał się kierowca i jego pasażerowie. Natomiast policjanci nie przypuszczali, że spotkanie z osobami z zatrzymanego auta przeciągnie się do następnego dnia...

Dwóm kierowcom policjanci z drogówki zatrzymali prawa jazdy. Powodem odebrania uprawnień była jazda samochodem po wcześniejszym wypiciu alkoholu. Losy przyłapanych kierowców potoczą się jednak inaczej. Jeden zakończy spotkanie ze śledczymi zarzutem o przestępstwo kierowania w stanie nietrzeźwości, a drugi odpowie za wykroczenie kierowania w stanie po użyciu alkoholu. Pomimo odmiennych kar każdy z nich był zagrożeniem dla innych uczestników ruchu drogowego.

Policjanci z drogówki pojechali na zgłoszenie dotyczące zabrudzenia jezdni w rejonie budowanego osiedla. Okazało się, że faktycznie koparka, która jechała ulicą, zostawiała na niej duże ilości błota. Mundurowi sprawdzili stan trzeźwości kierowcy. Wynik badania pokazał jednoznacznie, że wcześniej pił alkohol. Dawka promili w jego organizmie odpowiadała przestępstwu. Dodatkowo wyszło na jaw, że 23-latek nie mógł prowadzić koparki, ponieważ nie miał stosownych do tego uprawnień.