Wiadomości - Komenda Miejska Policji w Siemianowicach Śląskich

Siemianowiccy śledczy prowadzą sprawę kradzieży perfum, do której doszło w dniu 18 lutego br. w sklepie przy ulicy Śląskiej 15. Moment kradzieży zarejestrował monitoring sklepowy, który utrwalił wizerunek osoby podejrzewanej. Zwracamy się do Państwa z prośbą o pomoc w ustaleniu kim jest podejrzewany mężczyzna. Wszelkie informacje prosimy zgłaszać telefonicznie bądź mailowo powołując się na l.dz. RSD 394/21. Gwarantujemy anonimowość.

Policjanci skorzystali z pomocy strażaków, aby wejść do jednego z mieszkań, w którym przebywał stalker. 41-latek nie chciał wpuścić mundurowych, ponieważ liczył się z konsekwencjami swoich wcześniejszych poczynań. Nie uniknął ich tym sposobem, ponieważ został zatrzymany oraz usłyszał zarzuty za popełniane przestępstwa uporczywego nękania i naruszenia miru domowego. Za stalking grozi nawet 8 lat więzienia. O jego losie zdecyduje sąd.

Różne były okoliczności, w jakich poszukiwani przez minione doby wpadali w ręce stróżów prawa. Część była wynikiem zaplanowanych działań, a część wykonywanych interwencji czy kontroli drogowych. Zatrzymani poszukiwani to mężczyźni. Niektórzy z nich wpadli, ponieważ zwrócili na siebie uwagę stróżów prawa, bo nie mieli zasłoniętej twarzy maseczką.

Dzisiaj pierwsza grupa siemianowickich policjantów została zaszczepiona. Policjanci z "pierwszej linii" przyjęli pierwszą dawkę szczepionki w Szpitalu Tymczasowym MCK w Katowicach. Terminy kolejnych grup są już wyznaczone, dzięki czemu następni mundurowi będą mogli poddać się szczepieniu. Harmonogramy szczepień zostały dopasowane w taki sposób, aby zapewnić ciągłość służby w poszczególnych komórkach organizacyjnych.

Z głębokim żalem i smutkiem zawiadamiamy, że dzisiaj, po ciężkiej walce z chorobą, zmarł nasz Kolega i Przyjaciel aspirant Robert Kotuła. Miał 44 lata. Pozostawił pogrążoną w smutku rodzinę i bliskich. W imieniu kierownictwa Komendy Miejskiej Policji w Siemianowicach Śląskich, policjantów i pracowników, rodzinie Roberta i jego przyjaciołom składamy wyrazy głębokiego współczucia.

Podczas wykonywanych czynności na miejscu włamania do altanki ogrodowej, oprócz śladów policjanci znaleźli również telefon komórkowy sprawcy. Jego brak zauważył także sam złodziej, który powrócił na miejsce przestępstwa, żeby go poszukać. Nie była to trafna decyzja, ponieważ, gdy tylko przeskoczył ogrodzenie, został zatrzymany przez kryminalnych. Włamywaczem okazał się 41-letni bytomianin. Zarzuty, które usłyszy, będą w tak zwanej recydywie, a przez to kara, jaka mu grozi, będzie surowsza.

Niedługo skradzionym łupem nacieszyła się pacjentka jednej z przychodni. Kobieta ukradła tam 2 pary okularów, które leżały na ladzie rejestracji i oczekiwały na swoich właścicieli. Gdy rejestratorka zauważyła ich brak, natychmiast powiadomiła o tym mundurowych. Dla nich sprawa była już prosta. 43-latka została zatrzymana w miejscu zamieszkania i oddała stróżom prawa okulary. Teraz czeka ją sprawa karna za popełnioną kradzież. Za to przestępstwo grozi nawet 5 lat więzienia.

Katowicki Oddział Instytutu Pamięci Narodowej w 2019 roku ruszył z akcją "Ocalmy groby Powstańców Śląskich od zapomnienia". Została ona zaplanowana do 2022 roku i w jej ramach podjęto starania utworzenia bazy ewidencyjnej grobów, w których spoczywają Powstańcy Śląscy na terenie naszego województwa. Jej utworzenie pozwoli w przyszłości na opracowanie systemu opieki nad tymi grobami, co przyczyni się do powstrzymania procesu likwidacji tych grobów. Nasi policjanci włączyli się do tej akcji.

Przez dwie doby siemianowiccy policjanci wyłapali 3 osoby, które były poszukiwane. 37-latek i 25-latek pożegnali się z wolnością i trafili w końcu za kratki. Starszy spędzi tam 8 miesięcy, a młodszy 1 rok i 6 miesięcy. Wyroki pozbawienia wolności zostały orzeczone za popełnione przestępstwa rozboju oraz pobicie. Kolejny z zatrzymanych przez mundurowych mężczyzna był poszukiwany do ustalenia miejsca pobytu.

W kończący się weekend siemianowiccy policjanci wspólnie ze strażakami, pilnie jeździli do zgłoszeń o pożarach. W obu przypadkach najprawdopodobniej doszło do zaprószenia ognia. Lokatorka jednego z mieszkań ucierpiała w skutek kontaktu z ogniem i została umieszczona w CLO. W drugim przypadku do pożaru doszło na strychu, gdzie zaczął palić się materac. Tam, z uwagi na zadymienie, konieczna była ewakuacja mieszkańców kamienicy. Apelujemy o ostrożność w kontakcie z ogniem.