Wiadomości - Komenda Miejska Policji w Siemianowicach Śląskich

Do siemianowickiej komendy zgłosił się 40-letni mężczyzna, który powiadomił o tym, że w nocy został zaatakowany na ulicy i skradziono mu telefon komórkowy. Do akcji wkroczyli kryminalni, którzy szczegółowo odtworzyli przebieg dnia pokrzywdzonego. Jak się okazało zamiast trafić na ślad brutalnych przestępców, odkryli, że podana przez 40-latka wersja jest nieprawdziwa.

Policjanci z Siemianowic Śląskich zatrzymali 19-latka, który na ulicy przewrócił o kilka lat starszego mężczyznę, a następnie bił i kopał go po głowie, po czym ukradł mu gotówkę. Jak się okazało, sprawca nie po raz pierwszy dopuścił się tak brutalnego przestępstwa. Na wniosek śledczych i prokuratora sąd zastosował wobec niego tymczasowe aresztowanie. Za to, że działał w warunkach tzw. recydywy, grozi mu surowsza kara tj. 15 lat więzienia.

Policjanci zakończyli czynności w śledztwie, w którym 4 osoby usłyszały łacznie 11 zarzutów. Dla 2 podejrzanych spotkanie ze śledczymi zakończyło się tymczasowym aresztowaniem. Zastosowane przez sąd środki są wynikiem przestępstw, jakich dopuścili się przestępcy, między innymi rozboi, naruszenia miru domowego oraz gróźb karalnych. Za to, że dopuszczali się ich w warunkach tzw. recydywy, grozi im surowsza kara.

Siemianowiccy policjanci poszukują meżczyzny, który na jednej ze stacji benzynowych w centrum miasta ukradł dużą maskotkę, a gdy zainterweniowała pracownica stacji, użył wobec niej przemocy, a następnie uciekł. Całe zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu.

Na wniosek śledczych i prokuratora, siemianowicki wymiar sprawiedliwości tymczasowo aresztował 21-letniego mężczyznę, który uderzył swoją 64-letnią babcię a następnie zabrał jej 200 złotych. 21-latek ukrył się w Krakowie. Teraz najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie.

Szybkie i skuteczne działanie mundurowych pozwoliło na zatrzymanie na terenie Krakowa 21-letniego mężczyzny, który kilka godzin wcześniej uderzył swoją babcię, a następnie zabrał jej pieniądze. Zatrzymany usłyszał już zarzut. Teraz o jego losie zadecyduje sąd.

Mężczyzna, który parę dni temu został zatrzymany przez policjantów za to, że najpierw ukradł ze sklepu przy ul. Bańgowskiej alkohol a następnie groził nożem interweniującemu ochroniarzowi, decyzją sądu został aresztowany na 3 miesiące. To już piąte tymczasowe aresztowanie w tym roku i wszystkie zostały orzeczone przez wymiar sprawiedliwości za przestępstwa rozbójnicze.

Policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy w sklepie przy ul. Bańgowskiej ukradli kilka butelek whisky, a następnie szarpali się z próbującym ich zatrzymać pracownikiem ochrony. Straszy ze złodziei groził ochroniarzowi nożem. Za popełnione przestępstwo grozi im nawet do 10 lat więzienia.

Policjanci z Siemianowic Śląskich zatrzymali 2 mężczyzn podejrzanych o rozbój. 45-latek i 19-latek zaatakowali swojego znajomego, pobili go i zażądali wydania pieniędzy. Za popełnione przestępstwo grozi im 12 lat więzienia. Decyzją sądu zostali aresztowani na 3 miesiące.

Już po raz trzeci w tym roku zgromadzony przez policjantów i prokuratora materiał dowodowy pozwolił na zastosowanie przez sąd aresztu wobec 25- letniego mieszkańca Siemianowic Śląskich. Mężczyzna w poniedziałek pobił swojego znajomego, a następnie skradł z jego mieszkania przedmioty o wartości 600 zł. Ponieważ dopuścił się przestępstwa w warunkach tzw. recydywy, grozi mu do 15 lat więzienia.