Uwaga na oszustów!
Ponad 25 tysięcy złotych straciła mieszkanka Siemianowic Śląskich, która była całkowicie przekonana, że pomaga swojemu synowi. Na WhatsApp dostała wiadomość i myślała, że to nowy numer syna, który poprosił o opłacenie paru rachunków, a następnego dnia o przelanie ponad 14 tysięcy złotych. Zatroskanej matce nie przyszło do głowy, aby skontaktować się z synem i upewnić czy potrzebuje pomocy. Apelujemy o czujność!
Gdy siemianowiczanka otrzymała wiadomość na WhatsApp o treści "mamo napisz do mnie na WhatsApp..." i został podany nowy numer telefonu, nie miała żadnych podejrzeń, że w taki sposób mogą kontaktować się z nią oszuści. Natychmiast odpisała do syna, który przekazał jej, że wpadł mu telefon do ubikacji i ma problem, bo nie działa mu aplikacja bankowa. W związku z tym, że miał do opłacenia kilka rachunków, podał mamie numer konta i poprosił o 4 przelewy na łączna kwotę ponad 11 tysięcy złotych. Następnego dnia poprosił o jeszcze jeden przelew na kwotę ponad 14 tysięcy złotych. Kobieta cały czas była przekonana, że syn potrzebuje pieniądze, ale nie chce by jego partnerka się o tym dowiedziała.
Prawda o tym, że pomagała oszustom wyszła na jaw dopiero wtedy, gdy syn przyszedł do matki i zapytała go, na co potrzebował tyle pieniędzy. Zdziwiony odpowiedział, że nie wie o co chodzi. Dopiero, gdy matka opowiedziała mu o wszystkim i pokazała wiadomości zrozumiała, że straciła swoje pieniądze i powiadomiła o tym policjantów. Łącznie w ręce oszustów wpadło ponad 25 tysięcy złotych.
Aby uniknąć utraty pieniędzy, każdorazowo, gdy ktoś zwróci się o pomoc, należy taką prośbę zweryfikować u nadawcy, oczywiście inną drogą aniżeli zwracał się do Państwa. Wiadomym jest, że ciężko zachować wtedy spokój, ale tylko zdrowy rozsądek i czujność, może uchronić przed oszustami.