Wiadomości - Komenda Miejska Policji w Siemianowicach Śląskich

Członek rodziny wczoraj popołudniu powiadomił policjantów o tym, że od kilkunastu dni nie można nawiązać żadnego kontaktu z 28-letnią kobietą i jej 7-letnią córką. Nikt z osób im bliskich nie wie, gdzie są oraz nie można nawiązać z nimi żadnego kontaktu telefonicznego. W związku z okolicznościami zaginięcia dla siemianowickich mundurowych został ogłoszony alarm. Rozdzielono zadania i każdy policjant ruszył w teren. Zebrane informacje szybko doprowadziły do ustalenia miejsca pobytu zaginionych.

Policjanci otrzymali zgłoszenie, że mężczyzna niszczy lusterka w samochodzie. Miał być silnie pobudzony, a swoją agresję przelał na jednego ze świadków zdarzenia uderzając go z pięści w twarz. Po przybyciu na miejsce stróże prawa uzyskali rysopis sprawcy i natychmiast rozpoczęli jego poszukiwania. Zajęło im to zaledwie chwilę i zakończyło tym, że został zatrzymany. Agresor był pijany. Kara jaka mu grozi, będzie surowsza, ponieważ jego występek miał charakter chuligański.

Sąd przychylił się do wniosku złożonego przez prokuratora i siemianowickich śledczych o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego. Dzięki temu 25-latek spędzi w areszcie najbliższe 3 miesiące. Zarzuty, które na nim ciążą, są bardzo poważne. Mężczyzna jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa, doprowadzenie do obcowania płciowego oraz pozbawienie wolności pokrzywdzonej kobiety. Za popełnione przestępstwa grozi mu surowsza kara, ponieważ części z nich dopuścił się w tzw. recydywie.

Siemianowiccy policjanci niemalże na miejscu popełnienia przestępstwa, zatrzymali jego sprawcę. Mężczyzna najpierw pobił siedzącego na ławce kolegę, po czym ukradł mu portfel z pieniędzmi i dokumentami. W trakcie wykonywanych czynności pokrzywdzony przyznał, że już wcześniej sprawca przy użyciu przemocy go okradał. Na wniosek śledczych i prokuratora zatrzymany mężczyzna trafił do aresztu.

O tym, że policjanci egzekwują przestrzeganie prawa nie tylko, gdy noszą mundur, mógł się przekonać na własnej skórze 48-latek. Policjant z siemianowickiej drogówki, podczas dnia wolnego zatrzymał nietrzeźwego kierowcę. Czujność policjanta wzbudził jego styl jazdy, który wskazywał, że może być pijany. Policjant natychmiast podjął czynności, żeby to sprawdzić. Swoim samochodem uniemożliwił mu dalszą jazdę i wyciągnął kluczki ze stacyjki.

Policjanci z drogówki podjechali do stojącego przy ulicy samochodu, w którym za kierownicą siedział mężczyzna. Gdy otwarł drzwi, mundurowi od razu poczuli charakterystyczny zapach marihuany. Kierowca tłumaczył się, że dopiero co wszedł do samochodu. Myślał, że na tym zakończy się spotkanie ze stróżami prawa. Policjanci przystąpili do przeszukania pojazdu i znaleźli tam woreczek z zielonym suszem. 27-letni mężczyzna został zatrzymany i poniesie odpowiedzialność karną za posiadanie narkotyków.

Prezentujemy kolejny materiał filmowy z kampanii "Posłuchaj znanego człowieka, co złego na drodze Cię czeka”. Dzisiaj niebezpieczne zachowania na drodze komentuje Jerzu Ciurlok - pochodzący ze Śląska publicysta, kabareciarz i... jak sam podkreśla "kierowca... z dużym przebiegiem". Posłuchajcie, co ma do powodzenia. Liczymy na dalsze udostępnianie prezentowanych filmów z nadzieją, że głos znanej osoby utkwi w pamięci odbiorcy i wpłynie na poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

W dniach od 16 do 22 września trwa Europejski Tydzień Mobilności, podczas którego we wszystkich krajach europejskich prowadzona jest akcja ROAD SAFETY DAYS. Działania te ukierunkowane są na dążenie do założeń zgodnych z WIZJĄ ZERO – zero ofiar śmiertelnych w wypadkach drogowych. Siemianowiccy policjanci w dniu dzisiejszym przeprowadzili akcję "Prędkość". Kierowcom, którzy jechali zbyt szybko, mundurowi wręczali laurki z hasłami o bezpieczeństwie przygotowane przez uczniów z podstawówki nr 13.

Dwie kobiety o śniadej karnacji wykorzystały bezlitośnie dobre serce 82-latki, którą poprosiły o kanapki do jedzenia. Seniorka nie wpuściła ich do mieszkania, więc wymyśliły, że jedna z nich jest w ciąży i musi skorzystać z ubikacji. 82-latka nadal była czujna i wyprosiła kobiety z mieszkania. Zgubiła ją jednak jedna rzecz, mianowicie nie zamknęła za sobą drzwi wejściowych. Gdy seniorka wyszła z przygotowanym jedzeniem na korytarz, nie było tam kobiet. Wraz z nimi zniknął jej pierścionek.

69-letnia siemianowiczanka straciła złotą biżuterię i gotówkę, ponieważ wpuściła do mieszkania oszusta podszywającego się za pracownika wodociągów. Mężczyzna chciał sprawdzić odpływ wody w wannie. Do tych czynności zaangażował kobietę, a sam w między czasie splądrował mieszkanie w poszukiwaniu łupu. 69-latka po jego wyjściu z mieszkania zorientowała się, że została okradziona i natychmiast powiadomiła o tym policjantów.