Wiadomości - Komenda Miejska Policji w Siemianowicach Śląskich

Do aresztu trafił właśnie 19-latek podejrzany o kradzież rozbójniczą. Razem ze wspólnikiem ukradł ze sklepu kilka butelek alkoholu. Gdy interweniował ochroniarz, 19-latek rzucił w jego kierunku cegłą, natomiast świadkowi, który próbował go zatrzymać, rozbił butelkę na głowie.

Siemianowiccy policjanci zatrzymali 19-letniego sprawcę rozboju. Nastolatek napadł na kobietę i skradł jej torebkę z blisko 5 tys. złotych. Zatrzymanemu kilkanaście godzin po napadzie młodemu mężczyźnie grozi nawet 12 lat więzienia.

Współpraca kryminalnych z Mysłowic i Siemianowic Śląskich doprowadziła do zatrzymania 23-letniego mężczyzny. Mieszkaniec Siemianowic Śląskich w listopadzie br., wspólnie z innym ustalonym sprawcą, dopuścił się kradzieży rozbójniczej w jednym z supermarketów na terenie naszego miasta. Za przestępstwo to grozi mu do 10 lat więzienia. Kwestią czasu jest zatrzymanie drugiego ze sprawców.

26-letni siemianowiczanin, na wniosek prokuratora i śledczych został tymczasowo aresztowany przez sąd. Mężczyzna przez kilka miesięcy wymuszał od swojego 83-letniego dziadka pieniądze oraz niszczył różnego rodzaju przedmioty. Przeciwko niemu toczyło się również postępowanie za kierowanie gróźb karalnych, uszkodzenie ciała i naruszenie miru domowego. Podejrzany już wcześniej odbywał karę pozbawienia wolności za przestępstwa podobne.

Pracownik ochrony przyglądał się parze, która przyszła na zakupy. W pewnym momencie zauważył, jak kobieta kradnie butelki z alkoholem. Gdy podjął interwencję, został odepchnięty przez jej kompana. Złodzieje wybiegli ze sklepu, a za nimi ruszył ochroniarz. Wtedy mężczyzna użył wobec niego gazu, co umożliwiło im ucieczkę. O wszystkim zostali powiadomieni mundurowi. Już po paru dniach złodzieje zostali zatrzymani. 49-latek i 37-latka usłyszeli zarzuty za popełnioną kradzież rozbójniczą.

Policjanci ustalili oraz zatrzymali mężczyznę, który w biały dzień zaatakował seniorkę i ukradł jej torebkę. Sprawca użył przemocy wobec 87-letniej kobiety, w wyniku czego przewróciła się ona na chodnik. Na całe szczęście zareagował świadek, który zajął się przerażoną seniorką i szybko powiadomił o całym zajściu mundurowych. W sprawie tej zostało wszczęte śledztwo. Okazało się, że 29-latek popełnił przestępstwo w warunkach tzw. recydywy, za co grozi mu teraz surowsza kara.

19-latek i o rok od niego starszy kolega zastraszyli jadącego w tramwaju 17-latka. Grożąc przemocą kazali nastolatkowi oddać telefon komórkowy i kurtkę, którą miał założoną na sobie. Wszystko działo się w godzinach popołudniowych i to w miejscu publicznym. To świadczy, że młodzi przestępcy czuli się swobodnie i w ogóle nie przejmowali się odpowiedzialnością karną, jaka grozi im za popełniony rozbój. Powiadomieni o wszystkim policjanci zatrzymali sprawców i odzyskali skradzione przedmioty.

17-latek, który przebywał na ucieczce z młodzieżowego ośrodka wychowawczego ponownie złamał prawo. Młodociany przestępca w jednym ze sklepów doprowadził sprzedawczynię do stanu bezbronności, bo chciał ukraść kilkadziesiąt paczek papierosów. Nie spodziewał się jednak, że kobieta wykaże się odwagą i stawi opór. Policjanci szybko ustalili jego personalia i rozpoczęli poszukiwania. 17-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Za usiłowanie rozboju grozi mu nawet 12 lat więzienia.

Na wniosek śledczych i prokuratury sąd zastosował tymczasowy areszt wobec dwóch kobiet i towarzyszących im mężczyzn, którym zarzuca się popełnienie rozboju. 40-letnia sąsiadka pokrzywdzonego, wspólnie ze swoimi znajomymi, w nocy wtargnęła do mieszkania 71-latka. Przy użyciu groźby oraz przemocy ukradli mężczyźnie gotówkę i drobne mienie. Krótko po złożeniu zawiadomienia przez pokrzywdzonego, cała czwórka została zatrzymana przez policjantów. Za popełnienie rozboju grozi im nawet 12 lat więzienia.

Siemianowiccy policjanci w sobotę zatrzymali mężczyznę, który dokonał rozboju na swojej matce. Jak się okazało mężczyzna od października do grudnia doprowadzając do stanu bezbronności swoja matkę zabierał jej pieniądze czując się przy tym bezkarnie. W tej sprawie na wniosek prokuratora sąd postanowił o tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. Za to przestępstwo mężczyźnie grozi do 12 lat pozbawienia wolności.