Tragedia na Krótkiej - ciąg dlalszy
W środę informowaliśmy Państwa o pożarze w kamienicy przy ul. Krótkiej. Jak ustalili śledczy, nie był to pożar przypadkowy, lecz „dzieło” dwóch mężczyzn, którzy chcieli zatrzeć ślady zbrodni. Decyzją sądu zostali tymczasowo aresztowani na okres 3 miesięcy. Grozi im dożywocie.
W środę informowaliśmy Państwa o pożarze w kamienicy przy ul. Krótkiej. Jak ustalili śledczy, nie był to pożar przypadkowy, lecz „dzieło” dwóch mężczyzn, którzy chcieli zatrzeć ślady zbrodni. Decyzją sądu zostali tymczasowo aresztowani na okres 3 miesięcy. Grozi im dożywocie.
Do zdarzenia doszło w nocy z wtorku na środę w jednym z mieszkań przy ul. Krótkiej w Siemianowicach Śląskich. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że do 40-letniego mężczyzny przyszło dwóch znajomych. Mężczyźni spożywali razem alkohol. W pewnym momencie doszło między nimi do sprzeczki, podczas której goście złapali za nóż i zadali 40-latkowi kilka ciosów, a następnie podpalili mieszkanie i uciekli. Około godziny 3.00 oficer dyżurny siemianowickiej komendy otrzymał informację o pożarze mieszkania. Podczas akcji gaśniczej ujawniono zwłoki 40-latka. Ciało mężczyzny było nadpalone i jak wykazały oględziny, posiadało kilka ran kłutych. Na miejscu zdarzenia intensywnie pracował zespół śledczych wspólnie z prokuratorem, biegłym z zakresu pożarnictwa i medycyny sądowej. Przyjęto kilka wersji śledczych, które na bieżąco analizowano i weryfikowano. W ciągu kilku godzin śledczy ustalili i zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o podpalenia i dokonanie zabójstwa 40-latka. Okazali się nim dwaj mieszkańcy Siemianowic w wieku 20 i 44 lat. Mężczyźni są dobrze znani stróżom prawa. W przeszłości byli już notowani przez siemianowicką policję. Zebrany przez policjantów i prokuratorów materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zatrzymanym mężczyznom zarzutów. Decyzją sądu zostali tymczasowo aresztowani na okres trzech miesięcy. Grozi im dożywocie.