Wiadomości

Topielec pod lodem.

Data publikacji 30.12.2008

Wczoraj siemianowiccy policjanci zostali powiadomieni przez mężczyznę przechodzącego przez zamarznięty staw „Brysiowy” przy ul. Wróblewskiego, że przez warstwę lodu na dnie widać postać człowieka. Okazało się, że był to 62 letni, samotny mężczyzna z Siemianowic Śląskich. Posiadał przy sobie dowód osobisty. Jeszcze przedwczoraj widzieli go sąsiedzi.

Wczoraj siemianowiccy policjanci zostali powiadomieni przez mężczyznę przechodzącego przez zamarznięty staw „Brysiowy” przy ul. Wróblewskiego, że przez warstwę lodu na dnie widać postać człowieka. Okazało się, że był to 62 letni, samotny mężczyzna z Siemianowic Śląskich. Posiadał przy sobie dowód osobisty. Jeszcze przedwczoraj widzieli go sąsiedzi.

 

Wczoraj siemianowiccy policjanci zostali powiadomieni przez mężczyznę przechodzącego przez zamarznięty staw „Brysiowy” przy ul. Wróblewskiego, że przez warstwę lodu na dnie widać postać przypominającą człowieka. Na miejsce przybyła straż miejska, straż pożarna i policja, a później również prokurator. Po wyciągnięciu z wody okazało się, że jest to ciało 62 letniego mężczyzny, samotnego mieszkańca Siemianowic Śląskich. Posiadał przy sobie dowód osobisty. Policjanci ustalili, że jeszcze przed wczoraj widzieli go sąsiedzi w jego miejscu zamieszkania. Przyczyny jego śmierci będą znane po sekcji zwłok zarządzonej przez prokuratora. Okoliczności jednak wstępnie wskazują, że załamał się pod nim lód gdy przechodził przez zamarznięty staw. Przechodzący tam mężczyzna, który go zauważył miał więcej szczęścia.

Policja apeluje aby pod żadnym powodem nie chodzić po zamarzniętych zbiornikach wodnych. Ten i wiele innych przypadków przypominają nam czym to grozi. Szczególnie należy uświadomić o tych zagrożeniach dzieci i dopilnować aby nie wydarzyła się tragedia. Zagrożenie znacznie wzrasta, gdy słupek rtęci niewiele schodzi poniżej zera, tak jak obecnie.

Powrót na górę strony