Fałszywi członkowie rodziny.
Siemianowicki sąd tymczasowo aresztował matkę i syna, którzy byli częścią grupy przestępczej dokonującej oszustw na tzw. „wnuczka”. Aresztowanie było efektem pracy operacyjnej siemianowickich policjantów którzy we wrześniu zatrzymali pierwszego członka tej grupy. Trzy osoby zatrzymali wspólnie policjanci z Siemianowic, Kielc i KWP w Katowicach koordynujący sprawę. Trwa ustalanie dalszych pokrzywdzonych.
Siemianowicki sąd tymczasowo aresztował matkę i syna, którzy byli częścią grupy przestępczej dokonującej oszustw na tzw. „wnuczka”. Aresztowanie było efektem pracy operacyjnej siemianowickich policjantów którzy we wrześniu zatrzymali pierwszego członka tej grupy. Trzy osoby zatrzymali wspólnie policjanci z Siemianowic, Kielc i KWP w Katowicach koordynujący sprawę. Trwa ustalanie dalszych pokrzywdzonych.
Siemianowicki sąd tymczasowo aresztował Ryszarda P lat 25 i jego matkę. Byli częścią grupy przestępczej, która dokonywała oszustw na tzw. „wnuczka”. Aresztowanie było efektem kilkumiesięcznej pracy operacyjnej siemianowickich policjantów rozpoczętej zatrzymaniem we wrześniu pierwszego członka tej grupy z nimi spokrewnionego. Zatrzymania matki i syna dokonali wspólnie policjanci z Siemianowic Śląskich i koordynujący działania w tej sprawie funkcjonariusze Wydziału przestępczości przeciwko mieniu Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Okazało się bowiem, że działalność przestępcza tej rodzinnej grupy Romów z Bielska miała szerszy zasięg działania. Tego samego dnia policjanci z KWP w Katowicach wspólnie z policjantami z Kielc zatrzymali innego członka tej grupy, który dokonał podobnego przestępstwa na terenie województwa Świętokrzyskiego. On również został przez tamtejszy sąd tymczasowo aresztowany. Obecnie Policja ustala ewentualnych dalszych pokrzywdzonych. Wszystkim grozi kara do 8 lat więzienia. Sposób działania tej grupy przestępczej przebiegał następująco: Ze swoimi ofiarami kontaktowali się telefonicznie podając się za członka rodziny. Najpierw w trakcie rozmowy osoba dzwoniąca wzbudzała zaufanie i prosiła o pożyczkę pieniędzy podając jakiś ważny powód. Po uzyskaniu zgody umawiała się na odbiór pieniędzy. Po jakimś czasie telefonowała ponownie tłumacząc, że nie może osobiście ich odebrać i wyśle po pieniądze swojego znajomego. On odbierał przygotowane pieniądze.