Areszt za przemoc rodzinną.
Dzisiaj siemianowicki sąd na wniosek prokuratury aresztował mężczyznę, który znęcał się nad swoją konkubiną. Maltretowana kobieta musiała szukać schronienia w Ośrodku Interwencji Kryzysowej. Tam również nie miała spokoju. Pobił ją i groził jej. Gdy w minioną niedzielę wieczorem zatrzymali go policjanci posiadał przy sobie siekierkę, nóż i 3 ręczne miotacze gazu.
Dzisiaj siemianowicki sąd na wniosek prokuratury aresztował mężczyznę, który znęcał się nad swoją konkubiną. Maltretowana kobieta musiała szukać schronienia w Ośrodku Interwencji Kryzysowej. Tam również nie miała spokoju. Pobił ją i groził jej. Gdy w minioną niedzielę wieczorem zatrzymali go policjanci posiadał przy sobie siekierkę, nóż i 3 ręczne miotacze gazu.
Zbigniew Z znęcał się fizycznie i psychicznie nad swoją o wiele lat młodszą konkubiną. Kobieta tego nie wytrzymała. Zgłosiła się najpierw o pomoc do Śląskiego Stowarzyszenia Pomocy Ofiarom Przestępstw. Powiadomiona została prokuratura, a policja wszczęła dochodzenie w tej sprawie. Kobieta obawiając się swojego konkubenta znalazła schronienie w siemianowickim Ośrodku Interwencji Kryzysowej. Tam ją nachodził. Pod koniec listopada napadł ją i pobił pod drzwiami ośrodka. Uderzał jej głową w ścianę i groził jej przedmiotem przypominającym broń palą. W minioną niedzielę wieczorem w związku z tym zdarzeniem zatrzymali go siemianowiccy policjanci. W trakcie zatrzymania okazało się, że posiadał przy sobie siekierkę, nóż i 3 ręczne miotacze gazu. W dniu dzisiejszym decyzją siemianowickiego sądu na wniosek prokuratury mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Grozi mu teraz długoletnie więzienie. Dalsze postępowanie w tej sprawie prowadzi siemianowicka policja.