Wiadomości

Początek roku zaczęli z promilami

Data publikacji 02.01.2024

Siemianowiccy mundurowi włączyli się do dzisiejszej akcji "Trzeźwość", która prowadzona była od wczesnych godzin rannych na terenie całego województwa. Spośród wykonanych ponad 600 badań stanu trzeźwości w ręce policjantów wpadło 2 kierowców, którzy wybrali się w drogę mając w swoim organizmie promile. Za łamanie przepisów poniosą teraz odpowiednią karę.

Siemianowiccy policjanci z drogówki ponowili dzisiaj od wczesnych godzin rannych cykliczne działania "Trzeźwość". Prowadzone były one w całym województwie. Ich celem było wyeliminowanie z dalszej jazdy kierowców, którzy spożywali alkohol, a tym samym ograniczenie przez to zdarzeń drogowych z ich udziałem. Mundurowi przeprowadzili ponad 600 badań stanu trzeźwości kierowców. Swoją jazdę w miejscu kontroli musiało zakończyć dwóch zmotoryzowanych. 60-letni siemianowiczanin kierujący volvo tuż po 5 rano wydmuchał blisko promil alkoholu. Za jazdę w stanie nietrzeźowści grozi mu nawet 3 lata więzienia i utrata prawa jazdy na co najmniej 1 rok.  Kolejny 40-letni kierowca miał już w swoim organizmie dawkę alkoholu odpowiadajacą popełnieniu wykroczenia, dlatego kara jaka mu grozi jest niższa. Ponadto w Nowy Rok policjanci z drogówki zatrzymali do kontroli na ulicy Zwycięstwa jadącego nissanem mężczyznę. Badanie alkomatem pokazało, że spożywał alkohol. Miał w swoim organizmie 1 promil alkoholu. Mieszkaniec Dąbrowy Górniczej jadąc w tym stanie popełnił przestępstwo kierowania w stanie nietrzeźwości.

Każdy pijany kierowca wyeliminowany z drogi przez mundurowych jest szansą na to, aby inni bezpiecznie dotarli do celu. Zasada jest prosta: piłeś-nie jedź. Jeśli mają Państwo przypuszczenia, że osoba kierująca pojazdem mogła wypić alkohol, należy niezwłocznie powiadomić o tym policjantów. A gdy ktoś z towarzystwa pije alkohol, a następnie chce jechać samochodem, należy stanowczo zaprotestować takiej decyzji, a nie przyzwalać na łamanie prawa, któego konsekwencje mogą być tragiczne. Na jego drodze przecież może pojawić się ktoś z naszych bliskich...

Powrót na górę strony