Blisko 2,8 promila nie stanowiło przeszkody dla kierowcy, żeby jechać autem
Kolejny kierowca bez wyobraźni wpadł w ręce siemianowickiej drogówki. 30-latek pomimo tego, że pił wcześniej alkohol, wsiadł za kierownicę i wyjechał na drogę. Mając w swoim organizmie dawkę 2,8 promila alkoholu stanowił poważne zagrożenie dla innych, przestrzegających przepisów uczestników ruchu drogowego. Wkrótce usłyszy zarzut za kierowanie w stanie nietrzeźwości. Grozi mu za to nawet 2 lata więzienia i utrata prawa jazdy na co najmniej 1 rok.
30-letni kierowca tyle co wyjechał z miejsca zamieszkania i trafił na patrol drogówki. Kierowca audi mógł mówić o pechu, lecz spotkanie to dla innych uczestników ruchu drogowego na pewno oznaczało szczęśliwe zakończenie. Okazało się, że kierujący ma w swoim organizmie blisko 2,8 promila alkoholu. Wyeliminowanie go z dalszej jazdy spowodowało usunięcie potencjalnego zagrożenia, jakie stwarzał swoim stanem. Mężczyzna wkrótce usłyszy zarzut za popełnione przestępstwo. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi mu nawet 2 lata więzienia i utrata prawa jazdy co najmniej na 1 rok.
Odpowiedzialność karną poniesie także inny kierujący również kontrolowany przez drogówkę. Tym razem wobec 47-latka została wydana decyzja o cofnięciu uprawnień. Pomimo tego kierowca dalej jeździł fiatem. Zachowanie kierowcy wyczerpuje znamiona przestepstwa z art. 180a kodeksu karnego. Grozi mu za to nawet 2 lata więzienia.