Tym razem bez aresztu
Sąd na wczorajszym posiedzeniu odrzucił wniosek prokuratora i śledczych o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego. 78-latek usłyszał zarzut znęcania się nad 74-letnią żoną. To nie pierwsza jego sprawa o stosowanie przemocy fizycznej i psychicznej wobec małżonki. W ubiegłym roku do sądu trafiły 2 sprawy z aktem oskarżenia o przestępstwo znęcania się. Sąd uznał, że wystarczające w tym przypadku jest zastosowanie innego środka zapobiegawczego.
Do policjantów zgłosiła się 74-letnia kobieta, aby złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa znęcania się nad nią przez męża. Starszy o 4 lata małżonek w drugiej połowie ubiegłego roku miał już w sądzie sprawę o znęcanie się. Szybko na wokandę trafiła kolejna sprawa o to samo przestępstwo. Prokurator zastosował wtedy wobec podejrzanego nakaz opuszczenia miejsca zamieszkania, zakaz zbliżania się do żony oraz dozór policyjny. To jednak nie ostudziło jego zapędów i ponownie stosował przemoc fizyczną i psychiczną oraz groźby karalne w stosunku żony. Śledczy wspólnie z prokuratorem wystąpili do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie wobec domowego oprawcy. Tym razem wniosek ten został odrzucony. Sąd zastosował wobec 78-latka środek zapobiegawczy w postaci "dozoru policji polegający na zakazie kontaktowania się w jakikolwiek sposób z pokrzywdzoną oraz zakazie zblizania się do niej na odległość mniejszą niż 30 metrów". Prokuratura Rejonowa w Siemianowicach Śląskich będzie składać zażalenie na to postanowienie. Za przestepstwo znęcania się grozi kara nawet 5 lat więzienia.