Wiadomości

Sąd rodzinny rozpatrzy sprawę nieletniego kierującego

Data publikacji 09.09.2019

Policjanci z drogówki wydali tarczą sygnał do zatrzymania jadącej ulicą Oświęcimską osobówki. Jednak jej kierowca ominął patrol i z impetem pojechał w pobliską ulicę. Gdy okazało się, że nie było tam możliwości dalszej jazdy, porzucił samochód i uciekł pieszo. Dzięki prywatnemu monitoringowi, który zarejestrował zdarzenie, mundurowi zdobyli wizerunek kierowcy. Najpierw stróże prawa dotarli do aktualnego właściciela pojazdu, a następnie ustalili kto nie zatrzymał się do kontroli drogowej.

Rutynowa kontrola drogowa, która miała być przeprowadzona na ulicy Oświęcimskiej, przybrała dynamiczną formę. Jadąca osobówka nie zatrzymała się na wydany tarczą przez policjanta znak. Kierujący ominął patrol i z impetem skręcił w boczną ulicę. Gdy zorientował się, że droga tam się skończyła, porzucił samochód i uciekł pieszo. Stróże prawa przeszukali pojazd, w którym znaleźli umowę kupna-sprzedaży tego auta. Dzięki temu ustalili aktualnego właściciela. Mundurowi dotarli także do prywatnego monitoringu, który zarejestrował wizerunek sprawcy. Podczas wykonywanych czynności z 20-letnim wlaścicielem osobówki, na miejscu pojawił się jego młodszy kolega. Stróże prawa od razu wiedzieli, że młodzieniec to osoba, która kierowała pojazdem i nie zatrzymała się do kontroli drogowej. Zarówno 21-latek, jak i 16-latek próbowali wprowadzić policjantów w błąd podając różne wersje. Jednakże mundurowi nie mieli żadnych wątpliwości, że kierowcą był właśnie nieletni. Teraz o jego losie zdecyduje sąd rodzinny.  

Powrót na górę strony