Wiadomości

Rozmawiajmy i tłumaczmy seniorom, że na telefon stacjonarny dzwonią oszuści

Data publikacji 24.01.2019

Policjanci otrzymali wczoraj kilka zgłoszeń o próbach wyłudzenia od seniorów oszczędności metodą "na wnuczka", który spowodował wypadek drogowy i pilnie potrzebuje sporej gotówki, aby uniknąć kłopotów. W tych przypadkach seniorzy wykazali się dużą czujnością i świadomością, że mają do czynienia z oszustami. Niestety 81-letnia siemianowiczanka chciała uratować "wnuczkę" i przekazała kurierowi całe swoje oszczędności. Tym razem była to kwota prawie 70 tysięcy złotych.

Pomimo licznych apeli policjantów, akcji medialnych przeprowadzanych wspólnie z siemianowickim magistratem dotyczących oszustów podszywających się za "wnuczków" czy bliskich krewnych, wczoraj znowu 81-letnia kobieta straciła oszczędności swojego życia. Do seniorki na telefon stacjonarny zadzwoniła rzekoma wnuczka, która płacząc poprosiła o 120 tysięcy złotych. Taka kwota była jej potrzebna, aby Policja nie zatrzymała jej za spowodowany wypadek drogowy, w którym ucierpiała osoba. Starsza pani przejęła się losem wnuczki i powiedziała, że nie ma takiej gotówki, ale da wszystko co ma, by jej pomóc. Kobieta spakowała blisko 70 tysięcy złotych i przekazała je nieznanemu mężczyźnie, który zgodnie z instrukcjami wnuczki, miał po nie przyjechać. Po wszystkim seniorka wstrząśnięta tym co spotkało wnuczkę, zadzwoniła do rodziny i opowiedziała całą historię. Wtedy usłyszała, że została oszukana.

Siemianowiccy mundurowi otrzymali wczoraj jeszcze dwa zgłoszenia o próbach wyłudzenia przez "wnuczkę" pieniędzy od seniorów.

Drodzy Państwo, każdy z Was ma w rodzinie osoby starsze czy zna osoby samotne, które mogą być ofiarami przestępców. Apelujemy o rozmowę z nimi i uświadomienie, że sprawcy w każdym przypadku dzwonią na telefon stacjonarny i opowiadają taką właśnie historię. Uczulcie Państwo seniorów o ostrożność i ustalcie, że nigdy nikt z rodziny nie będzie prosił osobiście ani za pośrednictwem innych osób o pomoc finansową. Policjanci podczas spotkań z mieszkańcami każdorazowo apelują o czujność, jednakże nie są w stanie dotrzeć do każdego domu.    

Powrót na górę strony